Najkrócej mówiąc: dziewictwo jest pewną kulturową koncepcją wytworzoną przez społeczeństwa patriarchalne, które próbowały kontrolować i sankcjonować kobiecą seksualność. Zmitologizowana przez religię zawiera w sobie niewątpliwy element przemocy i dyskryminacji wobec kobiet.

Dziewictwo jest pojęciem używanym bardzo często, przede wszystkim w kontekście seksualności kobiet, bardzo często w retoryce religijnej, przy okazji kultu “Maryi zawsze Dziewicy”, jak to obsesyjnie powtarza radio Maryja. Dziewictwo jest stanem czczonym w Kościele, uznanym za święty, wskazywanym jako droga do świętości, utożsamianym z czystością, niepokalaniem, wyższą wartością. Można by więc pomyśleć – i wiele osób tak myśli – że dziewictwo jest czymś realnym, jakimś rzeczywistym zjawiskiem, które można zdefiniować, pokazać, badać. Że jest jakimś faktem. Tymczasem wcale tak nie jest.

Rozplątywanie tego dziwnego konceptu zaczniemy od cytatu z żydowskiej Biblii, który wszystko od razu odsłoni:

Powtórzonego Prawa 22:20 “Lecz jeśli oskarżenie to okaże się prawdziwym i nie znajdą się dowody dziewictwa młodej kobiety, doprowadzą młodą kobietę do drzwi domu ojca i zostanie tam ukamienowana przez mężczyzn z jej miasta, aż umrze, bo dopuściła się okropności w Izraelu, puszczając się w domu ojca. W ten sposób usuniesz zło spośród siebie”.

Dziś w tzw cywilizowanym świecie pomysł, że kobietę można zabić w okrutny sposób za to, że uprawiała seks wydaje się pomysłem zbrodniczym i niepojętym, a jednak w wielu współczesnych kręgach kulturowych mężczyźni ciągle przyznają sobie takie prawo, a kobiety są zabijane lub oszpecane przez swoich ojców, braci czy mężów. Biblia wyraźnie wzywa do okrutnej przemocy wobec kobiet, co – naszym zdaniem – powinno prowadzić do jej delagalizacji, jako niezgodnej z demokratycznym prawem. Ale zanim to się stanie Biblia powinna nam służyć jako lekcja poglądowa męskiego szowinizmu i mizoginii, oraz przestroga przed tym, do czego prowadzi religijne zaślepienie. Jedynym lekiem na motywowaną religijnie przemoc są Prawa Człowieka i demokratyczne rządy prawa – nie zapominajmy o tym.

W powyższym cytacie mamy wszystko: władzę mężczyzn nad kobietami, ojca nad córką, obcych nad nieznajomą, przyznane sobie przez mężczyzn prawo do przemocy wobec kobiet, do regulacji kobiecej seksualności, do moralnej oceny dobra i zła. Wystarczy sobie wyobrazić horror takiej sceny, by pojąć koszmar męskiego szowinizmu. Ktoś powie: takie były czasy? A my odpowiemy: te czasy są dziś, gdyż i dziś kobiety cierpią z powodu źle pojętej władzy mężczyzn. Natomiast przemoc zawsze była zła, a jeśli żydowski Bóg jest rzeczywistym Bogiem musiało to dla Niego być jasne tak samo wtedy, jak i dziś.

Spróbujmy odpakować ten cytat dalej: jakie to dowody mogliby zebrać mężczyźni na dziewictwo kobiety?

Czy istnieje sposób, by dziewictwo ustalić medycznie?

Okazuje się, że nie. Wiele osób intuicyjnie będzie wskazywać na obecność błony dziewiczej na przedsionku pochwy. Konsultacja z ginekologiem jednak ujawnia, że błona dziewicza pojawia się w różnych kształtach, kolorach, grubościach a może nie być jej wcale. Czy więc dowodem na dziewictwo będzie krwawienie podczas stosunku? Też nie. Ginekolog powie, że tylko około połowa kobiet krwawi przy pierwszym stosunku (czyli wprowadzeniu członka do pochwy) a krwawienie nie musi być związane z przerwaniem błony dziewiczej, gdyż do takiego przerwania wcale nie musi dojść. Krwawienie może być związane z uszkodzeniem ścianek pochwy związanym ze zbytnią natarczywością stosunku lub suchością. Przede wszystkim krwawienia może po prostu nie być. O jaki dowód może więc chodzić?

Ale idźmy dalej: czy jest jakiś sposób na obiektywne określenie kto jest dziewicą, a kto nie? I tu napotykamy trudności. No bo jeśli uznamy, że dziewictwo jest stanem przed pierwszym zbliżeniem seksualnym, to od razu pojawia się pytanie: jakim zbliżeniem?

Co rozumiemy przez zbliżenie seksualne, które odbiera dziewictwo?

Czy jest nim namiętny pocałunek? Nie? Czemu nie? Po długim i namiętnym całowaniu człowiek może się czuć tak jak po każdym innym intymnym zbliżeniu. Calowanie może doprowadzić do orgazmu.

Czy jest nim petting całego ciała, a może całowanie z pettingiem nago?

Ktoś powie, że dziewictwo odbiera stosunek z wprowadzeniem penisa do pochwy. OK, ale co z takim stosunkiem, po którym błona dziewicza nie pęka? A co powiemy o stosunku analnym, kiedy nie było wprowadzenia penisa do pochwy, a jednak był wytrysk do środka? Czy to nie jest stosunek, który odbiera dziewictwo zwane w Polsce potocznie cnotą? Okazuje się, że wiele dziewcząt tak uważa i chcąc zachować “dziewictwo” uprawia z pierwszymi partnerami stosunki analne i oralne. Czy o dziewczynie, która ma bogate życie seksualne z różnymi partnerami, ale zachowała błonę dziewiczą powiemy, że jest dziewicą?

A co powiemy o lesbijkach, czy gejach, u których w ogóle nie ma stosunku penis-pochwa? Kiedy oni tracą dziewictwo?

Już nawet tak krótki przegląd problemów związanych z dziewictwem pokazuje, że obiektywnie unormowane dziewictwo po prostu nie istnieje. Osoba świadoma, która opiera się o zrozumienie tematu na bazie medycyny i zdrowego rozsądku uzna, że dziewictwo może być co najwyżej pewnym wyznacznikiem indywidualnej tożsamości określanym indywidualnie przez każdą osobę dla samej/samego siebie. Dziewictwo jest sprawą intymną, tak jak i cała seksualność. Jedyne pytanie, jakie tu można zadać brzmi: czy czujesz się dziewicą? Osoba pytana nie będzie jednak zobligowana odpowiedzieć.

Skąd więc ta religijna obsesja? To będzie temat następnej Lekcji.

0 Shares:
Spróbuj udzielić swojej racjonalnej odpowiedzi na to pytanie.
Pamiętaj, że Twój komentarz może trafić do książki, więc przemyśl odpowiedź i podpisz się.
Dodaj komentarz
You May Also Like