Najkrócej mówiąc: Nie. Na religii przekazywane są informacje niezgodne ze stanem wiedzy naukowej.

Religia jest ciekawym i bardzo ważnym zjawiskiem kulturowym studiowanym w obrębie wielu dziedzin nauki, od historii, przez socjologię do neuropsychologii. Gdyby lekcje religii w szkołach służyły przekazywaniu uczniom rzetelnej wiedzy historycznej i społecznej na temat religii, nie byłoby problemu. Takąż wiedzę próbujemy przekazywać za pomocą tej strony. Jednak w praktyce, lekcje religii służą w szkołach nauce katolicyzmu, czyli przekazaniu uczniom dogmatów wiary – często w taki sposób jakby to była wiedza naukowa. W rezultacie młodzi ludzie tracą sceptycyzm jaki powinni zachowywać w podejściu do każdej zdobywanej wiedzy, tracą umiejętność wątpienia i zadawania pytań, a piekło zdaje im się realnym miejscem, do którego można trafić.

Nauczanie Kościoła katolickiego bardzo często i w zasadniczy sposób odbiega od wiedzy zebranej przez ludzkość w drodze poznania naukowego.

Do czego mają służyć lekcje, na których nauczyciel (ksiądz) mówi dzieciom, że świat powstał 6 tysięcy lat temu, a człowiek pochodzi z raju w dolnej Mezopotamii? Dlaczego młody człowiek ma się w tej samej klasie raz dowiadywać, że czlowiek współczesny powstał 200 000 lat temu w Afryce, by za chwilę usłyszeć, że wszyscy pochodzimy od Noego i jego żony, a ich Arka osiadła w górach Kazachstanu? Czemu ma służyć przekazywanie dzieciom wizji konkurencyjnych do wiedzy medycznej na temat homoseksualizmu jako choroby? Nie jest to jasne chyba nawet dla najbardziej zagorzałych zwolenników Kościoła. Oczywistym bowiem jest, że światopogląd religijny odkleja się coraz bardziej od światopoglądu naukowego – a tego właśnie ma uczyć szkoła. Lekcje religii nie są tym samym, co lekcje matematyki, czy plastyki.

0 Shares:
Spróbuj udzielić swojej racjonalnej odpowiedzi na to pytanie.
Pamiętaj, że Twój komentarz może trafić do książki, więc przemyśl odpowiedź i podpisz się.
1 comments
Dodaj komentarz
You May Also Like