Najprościej mówiąc: religia to wytwór kultury ludzkiej, system wierzeń i praktyk odnoszący się do sfery sacrum, opisujący relację między ludźmi a bogiem (naturą).
Religia jest zjawiskiem bardzo obszernym, wielowątkowym i różnorodnym, dlatego naukowcy mają trudności z jej zdefiniowaniem. Religią będą prywatne i intymne stany emocjonalne człowieka wzruszonego zachodzącym słońcem, religią będzie kult totemów, ale także Islam zrzeszający 1,5 miliarda ludzi na świecie. Katechizm KK mówi, że religia to łączność człowieka z Panem Bogiem. No i ok, ale co to znaczy? Niestety nie da się tej łączności w obiektywny sposób potwierdzić ani ustalić.
Zaproponujemy własną, zdroworozsądkową definicję religii, użyteczną na naszym polskim gruncie. Otóż naszym zdaniem, religia to system społecznego oddziaływania (porządkowania relacji międzyludzkich i sprawowania władzy) opierający swój autorytet na irracjonalnym (mistycznym, niesprawdzalnym) opisie początków świata, pochodzenia człowieka, hierarchii bytów, sensu i celu istnienia, kodeksie zachowań i obowiązków moralnych oraz wizji ostatecznego celu całej ludzkości i wszechświata, który czerpie żywotność i siłę z codziennego emocjonalnego zaangażowania wyznawców (strachu przed śmiercią, poczucia winy, małości, zagubienia itd), ich wiary i podporządkowania.
Warto zapamiętać taką myśl: religia tworzona jest przez ludzi – a nie Boga – przez ludzi, w długim procesie uzgadniania jej formy, wierzeń, dogmatów, praktyk itd. Najczęściej powstaje w oderwaniu od swoich mitycznych założycieli (tak jak katolicyzm w oderwaniu od Jezusa) i nie od nich zależy jej sukces. Sukces religii zależy od umiejętności powiązania jej struktur z innymi strukturami społecznymi, takimi jak tradycja, moralność, a przede wszystkim z władzą.
Chrześcijaństwo kształtowało się przez czterysta lat po Chrystusie, a niektóre dogmaty wiary przyjęto 1500 czy nawet 1800 lat po jego domniemanej śmierci.
Czego nie powie Ci ksiądz?
Ksiądz nie powie Ci, że chrześcijaństwo stworzył św. Paweł i kolejni ojcowie Kościoła, a nie Jezus Chrystus. Mit zbawiającego Jezusa został po prostu wykorzystany przez bardzo sprawnie działających ludzi do stworzenia Kościoła, dającego im pozycje władzy.
Pamiętaj, że Twój komentarz może trafić do książki, więc przemyśl odpowiedź i podpisz się.